Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

100 grzybów

100 grzybów

trip raport: ok.100 grzybow, wczoraj w okolicach polnocy.

sam poczatek to standard, uczucie odrealnienia, (tv off), muzyka,

puste mieszkanie.


czekalem, az wszystko stanie sie intensywne. na samym poczatku

pojawily sie halucynacje- lezalem na podlodze i patrzylem na sufit,

ktory pod wplywem oswietlenia wybrzuszal sie i falowal. na samym

srodku sufitu wisi czerwona lampa w postaci kwadratowego szkla.

wygladalo to wszystko jak motyl, ktory jest zbudowany ze swiatla. od

lampy odchodzily jasne pasy.


nastepnie zaczelo robic sie jeszcze ciekawiej- z sufitu zwisalo

swiatlo w postaci dlugich jasnych pasm, na ktorych gdzieniegdzie widac

bylo blade przeblyski innych kolorow. swiatlowodowe wlosy, aura.

to bylo najpiekniejsze w calym tripie.

kolejnym etapem bylo zlapanie POCA.


Caly czas w glowie rodzilo mi sie pytanie po co zyje, jaki jest tego

cel. nie potrafilem na nie odpowiedziec, co powodowalo ogromna

frustracje i niepokoj. mialem wrazenie ze jedynie mala czastka

swiadomosci powstrzymuje mnie od wariactwa, ze juz wg. norm

spolecznych zwariowalem. PoC byl bardzo intensywny (po co? po co?),

ale jednoczesnie, aby znalezc odpowiedz zaczalem intesywnie szukac.

np. sprawdzalem co to jest bol. drapalem sie i gryzlem (do teraz mam

slady) i przygladalem sie uczuciu jakie powoduja te dzialania.

dziwne, bo nazajutrz te same dzialania przeszkadzaly mi w przygladaniu

sie. wtedy potrafilem ominac bol. a takze inne rzeczy.

potrafilem sie im przygladac. sprawdzalem jak smakuje podloga. a jak

futrzana poduszka. bylem ciekawy wszystkiego.

o maly wlos, a zajrzalbym do reki przy pomocy noza. nie po to zeby sie

zabic, ale zeby sprawdzic co jest w srodku.

cale szczescie nie jadlem fekaliow.


na samym koncu wyladowalem nagi z pojemnikiem z lodami na kanapie.

(tv on) HBO poscilo film dokumentalny `Pan Smierc` o facecie ktory

zajmowal sie produkcja urzadzen do zabijania (w ramach kary smierci) i

sprzedawal to wiezieniom. nazywal sie Fred Leuchtend(?) i zanegowal

holocaust. bardzo przygnebiajacy pan. zapalilem zielone.

caly poc zaczal odplywac, cale nocne rozedrganie uspokoilo sie. umylem

sie (przed lustrem okazalo sie ze jestem caly umazany lodami).

MJ zaczela mnie uspokajac i dostrajac do rzeczywistosci.

Po chwili czulem w sobie harmonie, a wlasciwie jej poczatek, zarodek.

dostalem wskazowke.

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media