Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

benzydamina story

benzydamina story

Na samym początku chciałbym powiedziec, że waże 50 kg i nie mialem dotychczas zadnego doswiadczenia z dragami:>





2 dni przed godziną 0 zrobilem extrakt z 2 saszetek tantum rosa zapakowany w ascoruticala:>. Około godz. 19:00 zapakowalem sie pod prychola, aby w ustronnym miejscu łyknąć benze(qrcze w lazienka byla tak zaparowana, ze az zaczal mi sie ascorutical sam rozpuszczac:>. Godzine pozniej zaczely wchodzic pierwsze objawy glowa jakos krecila mi sie na boki i mialem rownowage zachwiana(jak po 4 kielichach prezydent'a:). He:> zmeczylem sie troche i postanowilem usiasc na wyrku, fajnie sie siedzialo :) mialem wrazenie ze wtapiam sie w wyrsalke:>. Moj bracik siedzial przy kompie, wiec postanowilem klapnac obok niego na krzeselku i zobaczyc co robi(skiny do gg robil:). Obok monitora stoi u mnie taka pileczka wielkosci piesci i pojemnik na dlugopisy zrobiony z kokosa(wlasnorecznie przeze mnie:>). No wiec patrze na te graty i czekam na pierwsze efekty. Zajebiste bylo to, ze moglem powodowac znikniecia przedmiotow:> takze k0kos ciagle znikal:>.


Patrzylem sie w to i patrzylem, az w koncu pileczka i dlugopisy w kokosie zaczely falowac:)(normalnie tak jakbym patrzyl przez ogien:), w koncu przestaly sie bujac i zniknely:> patrze w to miejsce gdzie byla pileczka i kokosek(nie bylo nic, mialem wrazenie jakbym patrzyl w paszcze stwora:)) i kurwa nagle jakis chochlik wyskoczyl(raczej przebiegl:)). Moj pierwszy w zyciu!:P

Popatrzylem sie na zyrandol a on jakos tak usechl jak stara brzoskwinia i zaczal bulgotac. Najlepsze bylo to ze przez dluzsze przygladanie jakiemus przedmiotowi powodowalo halunky:) tak wiec zaczelem sobie wszystko wkrecac:> i zobaczylem ufola chodzacego po parapecie, miśka grajacego na bebenku, cien idący po ścianie i zaby skaczace po mnie(lezalem caly czas na wyrku). Patrzylem sie na dwa krzesla czekajac na halun, az katem oka zobaczylem krokodyla ktory podskoczyl klapnal szczeka i polozyl sie z powrotem(najbardziej realny halun podczas calego tripu). Pozniej krokodyl okazal sie byc kocem lezacym na podlodze:).





Postanowilem wstac z wyra i zaladowalem sie do drugiego pokoju. Patrze, a tu czarny snieg napierdala przez okno:> mysle co to za syf, a to okazaly sie byc te slynne smugi. He zajebiscie gdy ruszalem galką na prawo to smugi lecialy na lewo i odwrotnie. Zauwazylem tez, ze smugi na innym tle inaczej wyglądają.
Zachcialo mi sie lać wiec poszlem do kibelka i wychodzac mialem wrazenie ze jakis stworek(jak licker z residenta) szedl mi pod nogami:) przestraszylem sie jak po huju:)





Ogolnie halunow bylo wiecej, ale nie moge pisac bo sie goscmi musze zajmowac:) impreza rodzinna:). Zapomnialem napisac ze podczas calego tripu mialem dziwne akcje ze strony zoladka. Jestem juz dzien po tripie dalej odczuwam efekty benzy. Ogolnie tantum rosa rulezz:), ale chyba za malo zarzucilem, nastepnym razem 3 saszety:P. Pozdro 4 all.





Made in Poland:)

SIM & Co

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media