Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

przespany wtorek

przespany wtorek


23 lutego 2004



17:30 - poczatek eksperymentu

wsypuje 2 opakowania galki do szklanki i dolewam wody.

pierwszy lyk oproznil 1/3 szklanki. Pozniej bylo gorzej :/

za kazdym podejsciem mialem odruch wymiotny a okropny smak

bynajmniej nie zachecal do spozycia :)



17:53 - koniec picia "napoju".

zuje gume... czekam na efekty.



18:52 - nic... :( ...zastanawiam sie nad pochlonieciem trzeciego

opakowania ]:->



19:35 - wyszedlem z kolesiem do zabki po fajki i zaczelo sie :D

w sklepie zaczelem sie brechac :D gadalem o galce i wyszlem bo nie dalem

rady.

i jeszcze sie ze swistaka brechalem :D bo tam taki swistak jest, taka

maskotka :>

po drodze gadalem, ze kosze na smieci to sa teleporty :] albo, ze te kosze

to tak jakby

przystanki i ze sie wchodzi i wychodzi w innym miejscu w miescie :>

a teraz slucham "DKA - Jak by to bylo" i mam taki odjazd z peronu, ze szok

:>

starsza przyszla i mam wkretki, ze sie wyda :) calkiem fajna jazdka :)

tylko, ze sie odbija

tym "wywarem" jeszcze.

o k***a ! :D czas zwalnia :D

slucham muzy psychodelicznej :/ wykrecilo mnie :>

20:11 - gadam z kims na gg, nie wiem z kim o o czym ale fajnie jest nawet ;]

20:22

Kędy sie motyl kołysa na trawie



23:20 - ojej :( nie wiem jak mi zlecialo 3 godziny, co ja robilem

jak ja sie tu znalazlem :D czyzby porwalo mnie UFO :]

wiem tylko, ze przez ten czas sluchalem muzyki i gralem w GTC Africa na PS2.

na poczatek byl Savage Garden - ale lighcik ...unosi czlowieka w wyzyny

spokoju :)

hmmm... potem bylo Era :> te koscielne klimaty sprawily, ze poczulem sie

przepieknie :D

jak jakis mag :> i wogole tak milutko i mistycznie :>

na chwilke mi tylko bylo niedobrze - taka zmula weszla

jesli mam opisac rodzaj bani to do zludzenia przypomina ta po mj !

wrzeszczalem do siebie w myslach powtarzajac "galka to ziolo !!!" ...

maxymalna banka :)




25 lutego 2004



12:08 - ...... yyyyy ..... gdzies mi ucieklo 35 godzin :|

jestem w szoku ...jednak galka to NIE ziolo :> mocna jest :>

tylko w poczatkowych godzinach jazda przypominala jazde jak po zielonym.

bania szybko przemienila sie w potworna zmulke i dolka :/

koszmar, ale warto bylo ...chociaz ...wiecej galki nie sproboje :]

aha ...kapec jest wrecz nie do zniesienia.



Wczorajszy dzien spedzilem w lozku ! (zreszta dzisiejszy tez do wieczora)

spalem przebudzajac sie tylko chwilami.

Rodzice uwierzyli, ze ...jestem chory.

Mowilem powoli bo szybciej sie nie dalo, nim wolniej tym mniej "bledow" bylo

w wymowie :)

O moim poczuciu rownowagi wypowiadal sie nie bede bo szkoda gadac.

No i helikopterek w glowce :( jak po alc. swiat wirowal gdy zamykalem oczy.

Najlepsze jest to, ze rodzinka sie nie pokapowala, ze cos jest nie tak

bo wygladalem jakbym mial 40 stopni a nie mialem 37 nawet :]]




26 lutego 2004



jeszcze minimalnie czuje.

koles twierdzi, ze jestem "rozbity" :]

jestem spokojny :]

to byl moj drugi raz z galka ale pierwszy byl nie udany.

Wiecej chyba sie za to nie wezme :>



Co do "DKA - Jak by to bylo" to podczas sluchania

docieraly do mnie momenty kiedy kolo co "rapuje"

wciaga powietrze :) robi takie pauzy na wdech.

Zrabalem sobie przez galke utwor :)

Teraz zawsze slysze te wdechy...

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media