Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

taka moja przygoda

taka moja przygoda

* afgan + marjanna


* doswiadczenia prawie zero


* bylo 1g jednego jak i drugiego


* miejsce spozycia -> szkola





Ot taka moja przygoda





Pewnego dnia przyszedlem do szkoly bylo tak jak zawsze te same ryje i to samo sie dzialo. Nagle chyba jak siedzialem na geografii kumpel mnie namówil na palenie, ja do niego co a on mi na to ze ma worek ziola, pierdolil jakies glupoty ze tam jeszcze niby resztki wlada sa ale mniejsza z tym. Zaraz drugi kumpel sie odezwal ze tez chce i powstal maly problem rzut to za malo na dwie osoby. Lekcja sie skonczyla koles dzwoni do Dila 15 minut i mamy Afgan wracamy do szkoly która jest polozona w parku i postanowilismy, ze spalimy i idziemy na lekcje. Dodam, ze to byl mój chyba 3 raz z paleniem, a wiec tak koles montuje tloka z dwu litrowej i póltoralitrowej butelki no i palimy. Kilka pierwszych tloków no chuj, ja juz ledwo stoje na nogach. Ci kolesie to juz zawodowcy oni jeszcze nie poczuli, dalej mnie namawiaja zebym sciagal wiec dalej jedziemy, ja juz przy ostatkach grudy zmieszanej z zielem nie moge. No dobra zajelo nam to akurat godzine i idziemy do parku pelno kumpli z klasy to byla przerwa. Ja sobie usiadlem z brzegu lawki dwaj kumple, z którymi palilem na drugim koncu. Lawka miala jakies 2 metry no i gadamy, kolesie z klasy od razu zweszyli, ze jaralismy i sie zaczela rozmowa, wszyscy na mnie jebali a ja nawet ust nie moglem otworzyc. Czulem sie jak jakis pierdolony wyrzutek i to moi kumple tak mi dopierdalali pomyslec. Skonczyla sie przerwa, kolesie z którymi palilem wstali i na lekcje szli, ja dalej siedzialem i chuj wie co sie dzialo po prostu nie wiedzialem. Oni do mnie zebym wstawal i zapierdalal na lekcje. Ja do nich ze kurwa nie mam sil i ide do domu, wstalem odwrócilem i w strone przystanku autobusowego. Kolesie do mnie wolali zebym wracal, a ja kurwa smialo w swoja strone. Chyba bali sie, ze wpadne i chcieli zebym szedl z nimi. Ja dalej w strone przystanku no i tu sie rozstalismy. Ide tak sobie i doszedlem do ulicy no i kurwa fuck nie przjde ni chuja nie da rady, powiedzialem sobie ja pierdole co to bedzie no chuj wracam sie do szkoly i poprosze kogos zeby mnie przeprowadzil przez ulice. I tutaj chwila a ja chuj i juz jestem na srodku ulicy, ja pierdole co sie stalo co to bedzie. No jakos mi sie udalo przejsc. Jestem na przystanku i czekam na autobus, przyjechal wysoki trolejbus o kurwa jak sie teraz wsiada do autobusu no chuj nie wsiade nie umiem. Juz teraz nie wiem jakim cudem wsiadlem do niego ale sfilmowany bylem strasznie. Od szkolnego przystanku do domu mam jakies cztery. Z jazdy autobusem zrobila mi sie wielka podróz jak do babci, gdy mi juz minela i wysiadlem z autobusu co dziwo nie sprawilo mi juz klopotów, zapierdalam do domu na mojej drodze stoja jeszcze schody które maja jakies 100 metrów dlugosci. Podchodzac podnie zatrzymalem sie w polowie i nie wiedzialem co sie dzieje. To jest jedyny moment od którego do domu nic nie zapamietalem, a od tych schodów mialem jeszcze jakies 200 metrów do domu. Chuj wie co sie dzialo w tym momencie. Po prostu nie potrafie sobie przypomniec. Gdy sie znalazlem w domu mialem jakby wieksza kontrole nad soba. Postanowilem, ze zapuszcze sobie muze i poloze sie, gdy sie polozylem zaczelo mnie zbierac na rzyganie, tak mi sie chcialo rzygac jak psu ruchac i rundka do lazienki zdazylem do wanny dobiec, a tu chuj ani kropli rzygów chcialo mi sie rzygac ale nie moglem. No wiec dalej na kanape i znowu do lazienki i tak kurwa w kólko, az zasnalem i starzy przyszli. Tak pojebanej historii to ja jeszcze w zyciu nie mialem. Co ja kurwa przezylem tego dnia to chyba sobie nikt w stanie nie jest wyobrazic. Od tamtego czasu postanowilem nie palic ale chuj sklamalem i jeszcze bylo po tym kilka razy. Zawsze to samo gówno jakias pojebana historia mi sie zdazyla moze jeszcze napisze no nie wiem. Teraz w srode z kumplem planuje spalic woreczek ziola <- kupel zdaje egzamin do szkol, ale teraz planuje palic z nim w domu mam nadzieja ze nic nam sie nie przydazy bo jak cos bedzie to juz tego chujstwa nigdy w zyciu do reki nie wezme, a wiec trzymajcie za mnie kciuki zeby mi sie nic nie stalo. Dodam ze jestem mega poczatkujacym.

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media