Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

kot w lesie

kot w lesie

Czas i miejsce: Zjedliśmy we czwórkę każdy po całym Fat Cat-cie około godz. 18:00 , po około pół godziny zaczęło się już rozkręcać (zadziwiająco szybko) , więc wzięliśmy magicznie świecącą latarkę , magnetofon pod rękę , muzykę na full i ruszyliśmy w las na najpozytywniejszego tripa mojego życia.






`Kot w lesie`


Już z pierwszą minutą mały natłok myśli w głowę,


Z drugą coraz więcej wrażeń odbiera mi mowę,


Z każdą następną natężenie wzrasta,


Na szczęście jesteśmy w lesie z dala od miasta.


świadomość milionem wątków wypełniona,


Wszystko jakby płynie chwila wręcz wyśniona,


Mrówki sieją nam zamęt przed oczyma,


Ostatni jeszcze rzeczywistości się trzyma.


Chwila pełna obaw, chwila pełna grozy


Przed nadchodzącą falą nieopisanej psychozy.


Lęki niepotrzebne, po nich wreszcie odetchnąłem,


W bezkresie nierzeczywistej jawy powoli odpłynąłem.


Poznając i badając ten inny wymiar świata


Frunąłem rozbłyskając tak jak świetlik nocą lata,


Zrozumiałem wtedy więś łączącą mnie z naturą,


Splotłem się więc z drzewem, kora była moją skórą,


Konar był mi wciąż podporą,


Twarze z boków jazdą chorą.


Odmotawszy się z wątków tych przedziwnych zdarzeń


Wszedłem coraz głębiej w świat mych snów i marzeń


I dalej leciałem z rytmem wciąż przy uszach,


Byłem ja, muzyka a w około głusza.


Pozytywny klimat dświękiem nastrajany


Koił moją duszę oraz na psychice rany.


Kolejne drzewo kolejne zdarzenie,


Chciałem być na górze oka mgnienie


Z gałęzią w ręku leżę na ziemi,


O mały włos a zginąłbym od tej chemii.
Ocena: 
chemia: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media