Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

lsd - problem

lsd - problem


dawka : 1/4 kwasa w papierku (moja pierwsza dawka) + troche grassu (lekko)


data : 21, grudnia 2001


inni ludzie : jeden lekko pijany, raczej nie zna się na drugach...


+ inni ludzie, z którymi nie spotkaliśmy się przez moje sensacje :(





dodam, że jechaliśmy na impreze, a jak chciałem spróbować czegoś innego, mój

wybór padł na kwasa, ponieważ już wcześniej chciałem spróbować tego

specyfiku (tutaj nastąpiło to dosyc spontanicznie).



aha, Nie chce też, żebyście nazywali mnie głupim, niedoświadczonym

dzieciakiem (mam 16 lat)... każdy musi pierwszy raz spróbować, ja niestety

spróbowałem bez psychicznego przygotowania (wiedzę na temat lsd teoretycznie

miałem)



---


na impreze mieliśmy się stawić około 18 tej,

ja mając lekkie obawy dot. kwasa postanowiłem zażyć go już o 15, by

przezwyczaić się do jego działania...

przed 15 przez 30 minu ssałem moją ćwiartke, następnie połknąłem (wcześniej

zjadłem kolacje)...


do 17:30 nie zaobserwowałem żadnych efektów, szczeże mówiąc chwilami

zapominałem, że cokolwiek wziąłem... pomyślałem sobie, że nie zadziała (w

koncu to tylo 1/4) więc spaliłem troche grasu, i wyszedłem do kumpla, by się

z nim zabrać.


dodam, że nie byłem ani spalony (zielsko też słabe), zapomniałem, że

cokolwiek wziąłem...

okej, wsiedliśmy w samochód i jechaliśmy na impreze...

się zaczęło: wypisze wszystkie objawy w punktach, zgodnie z chronologią:



1/ dziwne rozluźnienie



2/ zaraz potem lekkie swędzenie w okolicy całego kręgosłupa



3/ zaraz potem następnie uczucia w okolicy kręgosłupa, podobne do orgazmu ;>

(ok 10s)

nie skumałem się że coś się dzieje, nie skojażyłem, że to działanie kwasu.

poddałem się temu fajnemu uczuciu, i dziwnie się rozluźniłem.



4/ za chwile dziwny niepokój, przyspieszone bicie serca, i chwilowe utraty

świadomości

przypomniało mi się, że to sprawa narkotyku, zacząłem dziwnie panikować,

świadomość zaczęła jakby pulsować (tak jak bym tracił i odzyskiwał zmysły na

zmianę). Dziwne myśli o śmierci itp, to wszytko trwało jakieś 10s.



5/ skumałem się, że jestem pod wpływem narkotyku, ale nie cieszyłem się z

tego powodu, nie wiedziałem co robić w tym stanie. Czuje że serce strasznie

mi napier...ala i muwie o tym kumplowi. Ten myśli że to może zawał i chce

jechać na pogotowie, or sth. ja muwie mu, że wszytko jest ok, jednak nie

zdradzilem jeszcze, że brałem narkotyk.



6/ mam dziwne uczucie, jak był bym lekko znieczulony, mam wrażenie, że to co

się dzieje to sen (znam trochę to uczucie, bo praktykowałem lucid dreams), i

mówie kumplowi że : "dziwnie się czuje etc", później myśle sobie, co będę

robił na imprezie w takim stanie... w końcu spanikowałem, i mówie mu że

wziąłem kwasa, ten odwiózł mnie do domu



7/ w domu nie moge się uspokoić, gadam do kumpla, po to by wiedzieć, że to

co się dzieje to prawda... ogólnie cały czas mam wrażenie, że to co się

dzieje to nie jest prawda, ale co jakiś czas znajduje jakiś znak, że jestem

w realnym świecie (np. widze dwa takie same samochody, jeden z nich jest

nasz [dodam że oba były prawdziwe, nasz jeste sprebrny, drugi złoty

metalic], i myśle : jeżeli wejdziemy do srebrnego, to to sie dzieje

naprawde)) (w sumie dziwne miałem pomysły :), ale wykonywałem takie testy

rzcztwistości.



8/gadam do kumpla, bo to daje mi wrażenie, że nie jestem sam. cały czas

pytam o godzine, i w tej cwhiwli, gdy leże na łóżku, czas zaczyna mi się

wydłużać (wcześniej czas leciał bardzo szybko)

powoli uspokajam się, lecz cały czas szybko bije mi serce, i mam wrażenie

ucisku w klatce piersiowej. dziwnie też odczuwam krew w żyłach ,czuje

mrowienie w okolicy żył.



9/leże tak przez 3 godziny... i powiedzmy dochodze do siebie, dopiero teraz

czuje coś przyjemnego w tej fazie, jednak nie obserwuje ani halucynacji

(żadnych), ani hipnagogi etc. Myśli też mam razcej normalne (lekko głupawe,

nie takie jakich się spodziewałem), Świat staje się bardziej realny (albo to

ja się przezwyczajam), rzadziej gubie zmysły... kumpel z nudów poszedł

oglądać tv, i co jakiś czas do mnie wpada.



10/około północy wracają starzy, i znowu naszedł mnie niepokój, jednak gada

mi się już normalnie. Naszczęście kumpel coś im tam wkręcił, że impreza się

nie udała, i dopiero co mnie odwiózł do chaty, starzy naszczęście nie

interesują się nmną (uff, nie spojżeli na żrenice etc)



11/ kłade się do łóżka, jednak nie moge zasnąć, cały czas mam lęk, po tym co

się stało, i boję się czy to nie powróci (lub jeszcze się nie skończyło),

później dopiero trochę luzuje, ale tej nocy już nie zasnąłem.



12/ po wstaniu staram się zachowywać normalnie, jednak nie mam apetytu i

cały czas jestem małym szoku.mam strasznie dziwne myśli, zastanawiam się nad

czymkolwiek, ogólnie myśli mi się mieszają (np myśląc o muzie która leci w

radiu, myśle, że idąc teraz spać wydam lepszą płytę niż ta kicha), i wogóle

bałem się zasnąć z tego powodu...



13/ kolejnej nocy zasnąłem koło 4, jednak też z wielkim trudem. aż do

gwiazdki (24.grudnia) miałem problemy zarówno ze spaniem, jak i z

zachowaniem w dzień... teraz wracają mi chęci na kolejne eksperymenty,

jednak wolę się poradzić ludzi doświadczonych....







ogólnie podsumowująć trip, wogóle się nie udał, dla mnie był to koszmar.

Nigdy nie przeżyłem jeszcze czegoś tak okropnego...

wydaje mi się że wpłynęły na to te czynniki:



-nie zaplanowałem sobie dokładnie, czego oczekuje od lsd, i co będę robił po

jego wzięciu


-kwasa nie jest narotykiem który nadaje się do zabawy


-kwasa powinienem brać z kimś doświadczonym, w spokoju, i czekać na jego

działanie ( a nie tak jak ja zapomniałem, że go wziąłem)

Ocena: 
chemia: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media