Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

mistyczna noc

detale

Substancja wiodąca:
Natura:
Dawkowanie:
średnie ilości, joint
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
ciekawość, spotkanie ze znajomymi, podniecenie, strach
Wiek:
18 lat
Doświadczenie:
Marihuana, Alkohol, Papierosy

raporty xxaann

mistyczna noc

Witam :)

Obecnie jestem 19 letnim chłopakiem, po napisanej matrurzę jak i przed wyborem swojego miejsca na tej ziemii. 
Moja przygoda z Marihuaną rozpoczęła się między 1/2 klasą gimnazjum. Pewnego wakacyjnego dnia spotkałem się z koleżanką, która to namówiła mnie na pierwszy kontakt z tym specyfikiem. Byłem młody, glupi, nie miałem pojęcia co to i jak wygląda. Było tego może niecałe 0.5g pomieszane z tytoniem. Kiedy udałonam się nabić lufkę zaczeliśmy palenie. Po zdjętych kilku buchach rozstalismy się i powróciłem do domu. Położyłem sie na łóżku i poza kręceniem się w głowie oraz dość nieprzyjemnym odruchu wymiotnym nie czułem kompetnie nic, a objawy które wtedy miałem, były raczej związane kontaktem z tytoniem, ponieważ nigdy wczesniej nie paliłem papierosów. Kto wie, może był to zwykły majeranek ? Tego już pewnie się nie dowiem, jednak uznaję to za takie moj " pierwszy raz " z MJ. Po tych zdarzeniu minęło sporo czasu, aż w koncu za wcześniejszą zmową z tą koleżanką udało nam się styknąć. To co sie wtedy zdarzyło, chyba na zawsze odmieniło moje życie.
Wszystko miało miejce we wrześniowy, piątkowy i popołudniowy dzień. Kiedy spotkałem się z koleżanką ( nazwę ją W ), była godzina 15/16. Kiedy to wyjęła paczkę papierosów, ujrzałem w niej dziwny "inny papieros" jak się potem okazało był to właśnie joint. Zawartosć +/- 0,7g. Nie spodziewałem się tego całkowicie, powanieważ przez cały czas ustalaliśmy, że znów będzie to lufka ( średnio lubiłem palić papaierosy a co dopiero jointy ). No nic, troszkę zły, ale przystąpiliśmy do rozpalania. W trakcie dołączyli do nas również koledzy, którzy siedzili z boku i sączyli sobie piwko. I zaczęło się, zdjąłem może 6,7 buchów i doznałem szoku.. Po wstaniu z ziemi wydawało mi się, że nie stoje lecz się unosze. Świat widziałem w " slajdach: chyba tak mogę to znawać, świat mi klatkował, każdy rzut oka w inną stronę był niezwykły, powolny i zarazem tak jakby urywkowy, dosłownie takie klatki. Każdy krok trwał wieczność, idąc czułem jakbym zapadał się pod zmiemie.. wszystko stało w miejscu, czas, życie, niebo. Wszystkie dźwięki dobiegały do mnie tak jakby echem. Byłem przerażony, nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje.Koledzy zaczęli ze mną rozmawiać, nie potrafiłem ich zrozumieć, czułem jakby ich głosy odbijały się od pobliskich drzew i dopiero do mnie docierały, były zniekaształcone i strasznie opóźnione. Zrozumiałem tylko, że chcą iść do sklepu, ja mam iść na zyznaczone wczenniej miejsce, gdzie czekają już inni znajomi, a oni zaraz do mnie dotrą. Bez większych przemyśleń zrobiłem tak jak mowili. Jednak, że do tego miejsca było około 10 min szybkim tempem ubrałem słuchawki i zarzuciłem muzykę. To było niesamowite doznanie, dźwięki podobnie jak głosy znajomych były niesamowite. W znanych mi już piosenkach odkryłem kompletnie inny wymiar, całkowicie inną interpretacje. Kawałem trwający 3minuty, przemijał mi tak długo, jakbym słuchał go już minimum trzeci raz. Słyszałem każdy dźwięk, każdy pojedynczy instrument. Czułem fascynacje, podniecenie, podekscytowanie i wszystkie najbardziej zajebiste uczucia na tej planecie. Idąc odpływałem do całkiem innego świata.. aż w koncu udało mi sie dotrzeć na miejsce. Kumple siedzili na takiej małej górce piaskowiej, na którą okropnie cięzko było mi się wdrapac. Byli zdzwieni, zapytali czy piłem wódkę czy jestem tak spalony. Odpowiedziałem ze spalony po czym od razu usiadłem.. Nie miałem ochoty na rozmowy, byłem w swoim magicznym i niezwykłym świecie magii. Zaczęłi między sobą o mnie rozmawiać, z czego pamiętam to uslyszałem coś w stylu " widzieliście jego oczy, jakby nie spał 2 tydzień.., czemu on tak powoli mówi, co sie z nim dzieje " I jak się potem dowiedziałem, moje oczy praktycznie nie istniały, były małe i diabelnie czerwone. 
Wcześniejszy koledzy w końcu wrócili, przkazali innym co sie ze mna stało i żeby dali mi spokoj. Przesiadłem się troszkę za nich wszystkich i wsłuchiwałem się w ich rozmowy. Nagle wszysto zaczęło mnie tak straszliwie śmieszyć.. Śmiałem się ze wszystkeigo, dosłownie kładłem się na ziemie i śmiałem do bólu. Trwało to może 12minut poczym ucichłem i stwierdziłem że trzeba isć do sklepu bo robie się głodny. Droga była w sumie identyczna, dźwięki zniekształcone, głosy niewyraźne i wszystko jakby przez sen. Taka faza utrzymywała się aż do godziny 19, gdzie w koncu poczułem, że staje się normalny. Spojrzałem na telefon, milion połączeń od matki, nie byłem w stanie sam jej odpisać na sms, wiec poprosiłem koleżankę, Posiedziałem jeszcze chwilkę i razem z nią wróciłem pod blok. Nadal czułem się inaczej, kompetnie jakbym lunatykował i świat były obok mnie.. Na szczęscie udało mi się przynajmiej kontrolować swoje ruchy jak i mniej wiecej rozumieć, że jestem już w stanie chociaz na chwile się ogarnać i z kimś pogadać. Pożegnaliśmy się i poszedłem do domku. Był pusty, mama wyszła na wieczorną zmianę wiec poszedlem szybko do lustra zobaczyć swoją twarz. To co wtedy zobaczyłem było przerażające. Moje oko nie miało chyba ani jedngo białego miejsca.. wszystko czerwone tak , że nie widać praktycznie nic poza tym.. Nadal były tez małe i dość suche. Poszedłem do lodówki, zjadłem jakaś kanapkę i położyłem sie do łożka. Bomba zeszła, siedziałem na łożku grube 40 minut myślac co sie dzisiaj stało, pamiętałem w sumie tylko urywki. Położyłem się i od razu usnąłem. Wstałem na drugi dzień o godzinie 11,30. Straszny nieogar, mimo tak długiego snu nie czułem się ani troszkę wyspany. Napisałem do znajomych, oni po kolei powiedzieli mi co wczoraj robiliśmy i jak to wyglądało. 
Była to moja pierwsza nizwykła faza. Mistyczna i magiczna, Zacząłem rozwijać swoją wiedzę na temat marihuany, czytać fora i inne tego typu rzeczy. Jak najszybciej chciałem spróbować jeszcze raz i to jak najszybciej.. I tak przeżyłem jeszcze kilka fascynujących i moim zdaniem dość ciekawych do podzielania się z Wami przeżyciami. Tak przepaliłem całą 3 klasę gimnazjum, potem miałem przerwę, aż w końcu w 3 klasie LO znów powróciłem do palenia i znów mam bardzo dziwne, mistyczne przeżycia. 

Dajcie znać, jak Wam czytało się ten raport i czy jest sens pisać kolejne, czy jest to raczej dość słabo rozpisane i raczej już mnie tu nie checie !

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
18 lat
Set and setting: 
ciekawość, spotkanie ze znajomymi, podniecenie, strach
Ocena: 
Doświadczenie: 
Marihuana, Alkohol, Papierosy
natura: 
Dawkowanie: 
średnie ilości, joint

Odpowiedzi

???????

(y) MDM
(y) THC
(y) might be all ?

Różowy Diax, o co chodzi ?

 

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media