Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

1,2 mxe 1,2 pentedron 0,3 coś kwaso podobne jak w 15 godzin przeżyć 18 urodziny życia.

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
1,2 gieta MXE 1,2 gieta pentedronu 0,3 kwaso podobnego czegoś i piksa pena

Rodzaj przeżycia:
Wiek:
18 lat
Doświadczenie:
ziele, szczury

1,2 mxe 1,2 pentedron 0,3 coś kwaso podobne jak w 15 godzin przeżyć 18 urodziny życia.

Chyba nikt nigdy czegoś takiego nie przeżył.

 

Godzina 16:00

Pojechaliśmy na jakiś stary opuszczony budynek. Każdy wali po szczurze około 100 MXE. Pizda niesamowita czułem się jak ćpuny w filmie. Na początku chciałem się przytulić do każdego kto był.

Godzina 17:00

Poszliśmy ja i jeden kumpel na ten budynek (raczej ruinę) gdzie dwóch kolegów już tam było. Drogi nie pamiętałem wszystko się trzęsło wyglądało tak jak na załączniku. Ledwo chodziłem. Siedzieliśmy na takiej ogromnej bombie do nie pamiętam której.

TU JUŻ GODZIN NIE PAMIĘTAM

Wróciliśmy do samochodu, pizda trzyma twardo. Wyjebaliśmy po szczurku pentedronu. Trochę lepiej, siedzimy walimy następnego i tak poszły 3 czy 4 szczury. Pomogło to nam niesamowicie po czasie. Jak się ogarneliśmy i wróciliśmy do miasta wysiadłem i poszedłem, nie pamiętam czy sam czy z kumplem do dwóch ziomów, z którymi nie wiem jak się skontaktowałem. Zajebali dwa szczury MXE i poszliśmy na miasto. Kiedy doszliśmy do przystanku, jeden rzygał. Drugi wiedział już jak się czułem parę godzin wcześniej. Siedząc na przystanku spotkaliśmy gromadkę ludzi, naszych znajomych. Wziąłem dwóch innych kumpli i zeżarliśmy resztę MXE z tymi, którzy przyszli z gromadką. Waliliśmy szczury i chodziliśmy po mieście. Jak skończył się pentedron, poszliśmy na opuszczony zrujnowany budynek w mieście. Tam siedząc otworzyłem woreczek z tym czymś, kwasopodobnym proszkiem mocząc w tym palec. Poszliśmy do sklepu nie wiem na chuj był zamknięty i zaczęło mi wchodzić te niby LSD (dałem resztę jednemu kumplowi mówię "Xu np Jacku zamocz w tym palec i jedz tylko nie za dużo) sam prawie wszystko wyjadłem. Bomba niesamowita wszystko się wyginało, robiło większe, mniejsze. Co najważniejsze była noc, a ja wszystko widziałem, jak gdyby był dzień. Myślałem, że umrę, oddałem resztę kumplowi, ale już innemu, bo tamten mi to oddał. Nie miałem już żadnych dragów przy sobie, wszystko poszło. W sumie to nawet wszystko poszło chyba w 10 godzin. Łaziłem po mieście i nic nie ogarniałem, haluny straszne. W końcu poszliśmy pod budynek, pod którym miałem umrzeć, bo myślałem, że dzisiaj odejdę. Gadałem, że będę milionerem i straszne głupoty, że mam pomysł, że jestem medium i takie inne. Mam nagranie z tego tripu samego głosu jak to zmontuję wrzucę tu (może). W końcu myślę - może jest jakaś szansa, może mnie uratują. Wsiadłem w taksówkę i mówię "na osiedle te i te" w połowie drogi zastanowiłem się i nawijam "albo nie do szpitala Panie wieź mnie Pan" w połowie drogi do szpitala powiedziałem, żeby tu się zatrzymał wysiadłem. Mówi tyle i tyle, a ja na to, ze nie mam pieniędzy i ze dam mu telefon. No nic, nie wziął telefonu, a ja wysiałem. Wracam się tam, gdzie stały taksówki. Wbiłem do innej i mówię do szpitala, pierdoliłem jakieś głupoty. A póki pamiętam chodząc po mieście, ludzie schodzili mi z drogi czemu? Bo wyglądałem jak w załączniku. [zdjęcie zostało usunięte dla dobra użytkownika - red.] Co do tej taxi podwiozła mnie pod szpital, bo pikawa mi tak napierdalała, że myślałem, że wysiądę nie, ze z taxi tylko, że umrę. Jesteśmy pod szpitalem, ten już chciał komórkę i chciał mnie pobić, straszył policją. Ja mając to w dupie na mega bombie, wchodzę do szpitala i mowie "ludzie pomóżcie mi" mówię "pomocy" oni do mnie, ze co ja brałem, ja ze nic. Położyli mnie na łóżko dali kroplówkę i że co brałem a ja ,że milion energy drinków wypiłem. Ok dali mi jakiś zastrzyk po pytaniu co brałem i po czasie kiedy w końcu powiedziałem jednemu lekarzowi, że MXE i LSD. Pomogli mi niesamowicie, bomba po zastrzyku zeszła po jakimś czasie. Patrzę - wchodzi lekarz i zakłada rękawiczki, ja na to "nie wsadzisz mi tych rąk w dupę ziom", a on ´no widzę żarty cie się trzymają´ powiedział zmieniając kroplówkę. Później dali mi sok który smakował jak woda robili mi dziwne testy czy nie zeschizowałem nie pamiętam już jakie. Puszczali dziwne dźwięki patrząc jak na to reaguję itp i itp ok koniec. Przy wszystkim był wujek po którego zadzwonili. Pojechaliśmy do sklepu, a tam wszystko ustawione - ci sami ludzie z którymi robili mi testy w szpitalu. O, jeden mi się przypomniał, posadzili dwóch typów na krześle w holu, a on mnie podpuszczał żebym mu dojebał. Ja do niego środkowy palec "co lamusie grubasie jebany" - coś w tym stylu. Usiadłem na stanowisko tego, co przyjmuje zgłoszenia na holu i powiedziałem, że tu pracuję. Wszystko przez to, że wiedziałem, że mi robią testy. Chuj w to, co do tego sklepu gdzie było wszystko ustawione - wujaszek kupił mi sok. Na początku smakował normalnie, a później jak woda... Wsiadamy do samochodu i jedziemy do wujka. Sprzęgło chodziło jak by ktoś jeździł widelcem po talerzu. Dali mu specjalnie takie auto... co do tripu - nie odróżniałem rzeczywistości od filmu, snu. Dużo rzeczy nie napisałem. Bombe miałem jak nigdy, dla tego sam pojechałem do szpitala pomogli mi w chuj. Dzisiaj piszę to już zupełnie normalny, raport nie dokładny, ale co ja zrobię. Większości rzeczy nie pamiętam. Nikomu tego nie polecam, to jest nie do opisania przez moją osobę. Ogromna bania, nie wiedziałem co jest.

Podsumowanie :

-kumpli nazywałem wytworami wyobraźni

-jednemu lekarzowi powiedziałem że ze mną ćpał

-nic nie ogarniałem

-byłem w innym świecie jakby we śnie

-lekarze musieli robić testy zanim mnie wypuszczą

Może dla niektórych to będzie przestrogą a może wręcz zachętą nie polecam tego nikomu.

 

Tekst wrzucam po raz drugi nieco przerobiony.

Nie zezwalam na kopiowanie tekstu na inne fora.

P.S. Powinienem za to dostać oskara.

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
18 lat
Ocena: 
Doświadczenie: 
ziele, szczury
Dawkowanie: 
1,2 gieta MXE 1,2 gieta pentedronu 0,3 kwaso podobnego czegoś i piksa pena

Odpowiedzi

Bez komentarza.

Trip życia.

Wolał bym to wszystko zostawić bez komentarza.

Trip życia.

Wolał bym to wszystko zostawić bez komentarza ale podobno jest to wymagane. Przynajmniej tak pokazuje czerowna gwiazgka looooooooooooool

Trip życia.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Trip życia.

jestes kultowy

co ja mam z Toba kolego zrobic? z tym ryjem to nie byl dobry pomysl, wiesz o tym? zaraz bedziesz w Interwencji

Powinieneś za to dostać bana u sprzedawców... A jeśli oskara to tylko na patyku.

Jestem Szperającym Żółwiem. Przemierzam wszechświat.

Jaki koleś, jakie zdjęcie. Dobry raport :D xDD.

PapaSmerf

Skoro wszyscy już się pośmiali, usuwam zdjęcie. Wrzucanie swojej facjaty na strony takie jak ta, to naprawdę wybitnie głupi pomysł.

Powinieneś dostać po ryju. Pojechałeś do szpitala, mówiłeś lekarzom, że brałeś LSD. Policje na pewno powiadomili. Gimbusy nie powinny dotykać dragów, a nawet na nie patrzeć. Debilu.

Akcja z taksówkami mnie rozwaliła. :D

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media